Człowiek człowiekowi nie równy. Część 1
W dobie ogólnodostępnego dla każdego internetu odpowiedzi na nurtujące nas pytania są łatwe i przyjemne do odnalezienia. Właściwie, trzeba tylko mieć minimum chęci, by odnaleźć odpowiednie informacje.
W praktyce potrzebujemy dostępu do internetu, ulubionej przeglądarki i hasła, które chcemy wyszukać. Odpowiedzi na nasze zagadnienie jest od cholery. Ogranicza nas czas jaki możemy poświęcić na szabrowanie internetu.
Zapewne znajdziesz odsetek ludzi w swoim otoczeniu, które także chcą wiedzieć więcej, ale zawsze kosztem innych. Nie mówię tu o takich, którzy częściej przykładają ucho do nie swoich drzwi, lecz o tych, co wysługują się innymi.
Najprostszym przykładem takiego zachowania u takich ludzi, jest stosowanie spychologii zadaniowej. Metoda: „co mam zrobić ja, zrobi kolega – ja będę miał/a więcej czasu na opierdalanie się czy oglądając filmy” – to u takich ludzi porządek dzienny. Nie wspomnę już o tym, że jeśli przyjdzie czas laurów, to najszybciej wyciągną rękę po gratulacje za coś, czego nie zrobili.
Moim ulubionym zachowaniem, które obserwuję nałogowo w sklepach, jest seba przychodzący do galerii handlowej i wymuszona prośba by mu konto internetowe skonfigurować na telefonie. Spojrzenie dużego napakowanego dzieciaka skutecznie paraliżuje osobę z nim rozmawiającą. Tylko broń cię panie Boże byś nie wiedział jak, lub zaproponował, że zrobisz to za drobną opłatą!
Zachowania ludzkie, są czasem dla nas nie zrozumiałe, ale nie warto się nimi przejmować. Ważne, by nauczyć się skutecznych metod odmawiania i nie ulegać fanaberiom czy chociażby frustracją drugiej osoby. Jeśli otwarta rozmowa z delikwentem nie odniesie odpowiedniego skutku, warto się zastanowić nad tym, czy taki osobnik w naszym życiu będzie do czegoś potrzebny.
Eliminacja niektórych toksycznych ludzi jest skuteczniejsza, niż trzymanie się takich na siłę.
fotografia: pixabay.com